Afrodyzjaki

Perfumy nie są może prawdziwymi afrodyzjakami, lecz przypominają je i zawsze odgrywały ogromną rolę w profesjonalnym handlu seksem. W przeszłości prostytutki zawsze mocno się perfumowały, niektóre z nich miały nawet bardziej wyrafinowane sposoby. Paryskie kurtyzany ostatniego stulecia nosiły pomiędzy piersiami woreczek piżma. Afrodyzjaki są powszechnie kojarzone raczej z czymś, co się zjada lub wypija, a nie tylko wdycha. Może być prawdą, że dzięki związkom chemicznym pachniemy bardziej pociągająco niż zwykle, ale nie jest prawdą, że mogą one wpłynąć pozytywnie na nasze możliwości fizyczne. Dopóki nie zdamy sobie z tego sprawy, wyginie wiele gatunków zwierząt i żadna ilość chemii nie będzie w stanie temu zapobiec.

Kiedy samiec indyjskiego nosorożca połączy się z samicą, akt płciowy trwa około godziny; w tym czasie samiec może wytryskiwać dwanaście lub więcej razy. Nic więc dziwnego, że nosorożca uważa się za potencjalny symbol seksu; chińscy lekarze przepisują róg nosorożca jako naturalny środek leczący impotencję, a także takie dolegliwości jak gorączka, artretyzm czy lumbago. Kilka gramów wiórków z rogu nosorożca kosztuje około 30 dolarów, cały róg jest więc wart kilka tysięcy dolarów. Róg indyjskiego nosorożca jest o wiele droższy niż róg nosorożca afrykańskiego.

Róg nosorożca nadal sprzedaje się na Wschodzie jako afrodyzjak, mimo iż zostało naukowo udowodnione, że nie posiada żadnych tego rodzaju właściwości. Picie herbaty z rogu nosorożca, tradycyjna metoda zażywania tego eliksiru miłości, działa równie skutecznie jak picie herbaty z okrawków własnych paznokci. Róg nosorożca to keratyna, czyli ten sam związek, który stanowi podstawowy składnik racic, kopyt i paznokci. Międzynarodowe organizacje, takie jak World Wide Fund for Naturę, starają się powstrzymać handel rogami nosorożca, gdyż w Afryce pozostało mniej niż 5000 sztuk tych zwierząt, a w Indiach ich liczba spadła do 2000.

Ludzie pragnęli odnaleźć eliksiry miłosne od zarania dziejów; istnieją zapisy o produktach naturalnych, które ponoć wzmagają seksualny apetyt. Alkohol i marihuana są uważane za delikatne afrodyzjaki, lecz jest tak dlatego, że dzięki nim stajemy się mniej powściągliwi. Niektóre owoce mają reputację afrodyzjaków, której źródłem jest ich podobieństwo do organów płciowych: banany, szparagi i sromotnik bezwstydny mają kształt penisa w erekcji; małże, figi i ostrygi wyglądają natomiast jak kobiece organy płciowe.

Casanova, XVIII-wieczny uwodziciel, był przekonany, że jedzenie może być afrodyzjakiem – co wieczór zjadał 50 ostryg. Być może istnieje nawet naukowe wyjaśnienie jego upodobania do tych mięczaków. Jednym z ważniejszych pierwiastków śladowych w naszym pożywieniu jest cynk, niezbędny w procesie rośnięcia i wchodzący w skład najważniejszych enzymów, w szczególności tych odpowiedzialnych za syntezę białek. Cynk jest bardzo potrzebny do podtrzymania pracy gruczołów płciowych i hormonów, które są odpowiedzialne za nasz pociąg seksualny. Sperma zawiera duże ilości cynku, który należy stale uzupełniać. Jednym z pokarmów o dużej zawartości cynku są ostrygi, więc Casanova nie czynił sobie krzywdy, jedząc ich tak wiele: funt ostryg zaopatrywał go w 120 mg tego pierwiastka.