Ludzkie zapachy

Ludzkie zapachy

Napoleon był niewątpliwie zauroczony Józefiną, a częścią jej uroku był jej własny zapach. „Nie myj się. Wracam do domu” – brzmiała słynna depesza wysłana ze sztabu napoleońskiej armii.

Według Michaela Stoddarta, profesora zoologii na Uniwersytecie Tasmańskim w Australii, jak również autora książki Pachnąca małpa, istnieje biologiczny związek między nosem a przysadką, która kontroluje narządy płciowe. Seksualne zachowania mężczyzn i kobiet nie są w żaden sposób uzależnione od szczególnych substancji zapachowych – przynajmniej nic o tym nie wiadomo. Jednak wiele zwierząt podatnych jest na wpływ takich substancji. Istnieją pewne dowody na to, że ludzie reagują na substancje wydzielane przez innych, nawet jeśli nie są w stanie ich wyczuć. Związki te mogą zwrócić naszą uwagę, nawet jeśli tego nie chcemy.

Młoda kobieta, poddana kuracji hormonalnej octanem cyproteronu, której celem było usunięcie owłosienia z twarzy, odkryła, że stała się niezwykle atrakcyjna dla swojego rottweilera. Według artykułu, który ukazał się w piśmie medycznym „Lancet”, pies nie opuszczał jej ani na moment i kilkakrotnie próbował ją posiąść, co było źródłem nieprzyjemnych, kłopotliwych sytuacji. Kobieta, uważając, że ma psa o anormalnych potrzebach seksualnych, wykastrowała go, co jednakże nie przyniosło żadnych efektów. Nie miała zielonego pojęcia, że zażywane przez nią pigułki hormonalne działają na psa jak mocny atraktant płciowy.

W grudniu 1992 roku w Littledan, miasteczku w hrabstwie Gloucestershi-re w Anglii, Świnia o wdzięcznym imieniu Doris zakochała się od pierwszego wejrzenia w gazeciarzu i goniła go po ulicach miasteczka. Skrył się on w budce telefonicznej, skąd zadzwonił do lokalnej policji z prośbą o ratunek. Policja pośpieszyła natychmiast z pomocą i schwytała ważącą 200 funtów ogłupiałą maciorę. Mimo iż młody człowiek nie zdawał sobie z tego sprawy, wysyłał do Doris sygnał, którego nie mogła zignorować – wydzielał silnie działający na zwierzę związek chemiczny o nazwie androstenon.

Androstenon jest feromonem płciowym u dzików. Hodowcy świń kupują pojemniki z tą substancją, która działa na ich zwierzęta jak silny afrodyzjak. Zapach androstenonu określa się jako piżmowy i lekko podobny do zapachu moczu. Pokrewny związek, a-androstenol, jest piżmowo pachnącym steroidem, który odkryto w jądrach i ślinie dzika. Działa on stymulująco na lochę. Wytwarza go również trufla, ekskluzywny jadalny grzyb, co wyjaśnia, dlaczego samica dzika potrafi wyczuć ten przysmak, nawet jeżeli znajduje się on na głębokości metra pod ziemią. Sprzedaje się go nawet w niektórych sex-shopach jako rzekomy ludzki afrodyzjak, lecz jego skuteczność jest wątpliwa.

Androstenon jest wytwarzany przez gruczoły znajdujące się pod pachami; mężczyźni produkują go znacznie więcej niż kobiety. U ludzi gruczoły łojowe występują na całym ciele, lecz szczególnie skoncentrowane są w owłosionych częściach ciała i wydzielają, gdy się pocimy, oleistą ciecz. Ciecz ta zawiera 12 steroidopodobnych związków zapachowych, z których androstenon występuje najobficiej. Wydaje się nieprawdopodobne, by androstenon był również ludzkim afrodyzjakiem, gdyż nie wszyscy go czują. Jeśli natomiast występuje w postaci stężonej, niektóre kobiety uważają jego zapach za odrażający. Istnieje co prawda dowcipny dowód na to, że substancja na nie oddziałuje, chociaż nie wszystkie panie zdają sobie z tego sprawę.

Kiedy jedno z krzeseł w poczekalni u lekarza spryskano androstenonem, zauważono, że kobiety siadały na tym krześle chętniej niż na innych. W innym eksperymencie, który przeprowadzono pod koniec lat siedemdziesiątych, Tom Clark z Guy’s Hospital Medical School w Londynie spryskał nie podlegające rezerwacji krzesła w teatrze i zaobserwował, że z tych właśnie korzystano chętniej niż z innych. Androstenon jest wyczuwalny nawet wtedy, gdy występuje w stężeniu jeden do miliarda, a kobiety są dziesięć razy bardziej wrażliwe na ten zapach niż mężczyźni. Kobiety w okresie owulacji mogą go wyczuć nawet wtedy, gdy jest rozcieńczony w stosunku jeden do biliona. Zgodnie z jedną z teorii ludzie reagują na tę substancję, gdyż jej zapach kojarzy nam się z najbliższą więzią międzyludzką. Ma to związek ze ssaniem piersi w niemowlęctwie, gdyż jest to część ciała również wydzielająca androstenon.