W 1885 roku po raz pierwszy zsyntetyzowano w laboratorium pochodne chinoliny (mają one zapach wyprawionej skóry). Naturalną chinolinę stosowano w perfumach Chypre, a następnie w wielu innych perfumach dla mężczyzn i kobiet: Aramis (firmy Aramis) i Macassar (firmy Rochas) są przeznaczone dla mężczyzn, mają mocne zwierzęce nuty zapachowe, aczkolwiek czysto chemicznego pochodzenia. Dwa (firmy Ungaro) i Ysatis (firmy Givenchy) są podobnymi perfumami przeznaczonymi dla kobiet.
Średnie nuty zapachowe były pierwotnie tworzone z olejków kwiatowych, takich jak różany, liliowy i fiołkowy. Zapach różany można uzyskać z geraniolu, cytronellolu i 2-fenyloetanolu, wszystkie są tanie i pachną równie ładnie. Związki uzyskiwane z antanilanu metylu z powodzeniem udają intensywne, słodkie zapachy tropikalnych kwiatów. Największym sukcesem chemików było jednak uzyskanie związków o zapachu konwalii i bzu, bowiem obie te rośliny oparły się zamiarom twórców perfum, którzy próbowali uzyskiwać z nich olejki zapachowe dla celów komercyjnych.
Jednakże chemicy nie zawsze odnoszą sukcesy. Według doktora Horsta Surburga z niemieckiej firmy Haarmann & Reimer zajmującej się produkcją substancji zapachowych, istnieją nadal zapachy, które nie mogą być uzyskane w akceptowalnej cenie w porównaniu do ekstraktów roślinnych. Równie frustrujące jest to, że w substancji naturalnej może w śladowych ilościach występować związek o ogromnym wpływie na zapach. Kiedyś stanowiło to poważny problem. Dziś dzięki rozwojowi analizy chemicznej identyfikacja takiego składnika, nawet wówczas, gdy występuje w ilości setnych części miligrama (mniej więcej tyle, co kropla mgły), jest bardzo prosta.
Otrzymujesz to, za co płacisz
Co dostajemy, kupując mały flakonik perfum? Odpowiedź jest prosta: pod względem chemicznym niewiele. Nigdy nie kupujemy czystej substancji zapachowej, a nawet czystej mieszanki kilku z nich; są one zawsze rozcieńczone w alkoholu lub innym rozpuszczalniku. Substancje zapachowe muszą być rozcieńczane, gdyż ilości, których potrzebujemy, są tak niewielkie, że nawet maleńka kropla nie rozcieńczonych perfum pachniałaby zbyt silnie.
Istnieje ogromna różnica w cenie flakonu w zależności od tego, co jest na nim napisane: „perfumy”, „woda toaletowa” czy „woda kolońska”. Nazwa odzwierciedla stężenie roztworu, który kupujemy. Na cenę wpływają trzy czynniki: po pierwsze, jakość esencji zapachowej; po drugie, jej ilość w kupowanym produkcie; po trzecie, jakość rozpuszczalnika. Poniższa tabelka jest prostym wprowadzeniem do terminologii perfumeryjnej:
Stężenie esencji zapachowej | Stężenie alkoholu (alkohol:woda) | |
Perfumy | 15% | 95%: 5% |
Woda perfumowana | 8% | 90%: 10% |
Woda toaletowa | 4% | 80%: 20% |
Woda kolońska | 3% | 70%: 30% |
Perfumy mogą w rzeczywistości zawierać więcej niż 15% esencji zapachowej, a niektóre z nich posiadają podwójną ilość; to samo dotyczy pozostałych klas. W tabeli podano minimalne stężenie substancji zapachowej w poszczególnych rodzajach produktów. Również dla alkoholu wartości mogą być różne. Najwyższe stężenie alkoholu nie wynosi 100%, jak mogłoby się wydawać, lecz około 95%, gdyż zawsze istnieje niewielka ilość wody, której w żaden sposób nie można usunąć przez prostą destylację. Pomimo tego, że „eau” w eau de toilette i w eau-de-Cologne odnosi się do „wody”, tak naprawdę są to roztwory w dużym stopniu alkoholowe, posiadające tylko niewielką ilość wody. W tej postaci sprzedawana jest większość perfum, niektóre zaś są w sprzedaży wyłącznie w postaci wody toaletowej lub wody kolońskiej.
Dla niektórych ludzi, szczególnie muzułmanów, obecność alkoholu w perfumach stanowi dylemat. Mahomet, który kochał perfumy, jednocześnie zabronił picia alkoholu. Perfum wszak się nie pije, lecz wdycha się zawarty w nich alkohol. Rozwiązaniem tego problemu było znalezienie innego rozpuszczalnika i największe firmy produkujące perfumy mają obecnie w swojej ofercie wersje bezalkoholowe.