Zapachy
Wiele z omawianych tu substancji ma więcej zalet niż wad. Zacznę od opisania grupy związków, które przeważnie i tak wzbudzają pozytywne odczucia, a są nimi związki chemiczne odznaczające się przyjemnym zapachem. Być może nawet nie myślisz o nich, Czytelniku, jako o chemikaliach, a mimo to są one takimi samymi substancjami chemicznymi, jak te, które omówię w kolejnych rozdziałach. Związki zapachowe to, wbrew pozorom, nie tylko niewinna przyjemność. Dzięki ich wersjom syntetycznym oszczędzono życie wielu zwierząt, które dawniej traktowano jako źródło substancji chemicznych pożądanych w przemyśle perfumeryjnym.
Zapachy wydobywające się z flakonu perfum to nic innego, jak substancje chemiczne o atrakcyjnych aromatach. Niektóre z nich pierwotnie pochodziły z egzotycznych roślin tropikalnych, inne uzyskiwano z egzotycznych dzikich zwierząt, lecz dzisiaj większość powstaje za drzwiami laboratoriów chemicznych. Nikogo nie dziwi chyba fakt, że zapachy, z którymi spotykamy się w detergentach czy proszkach do prania, są stworzone przez chemików – wszak dodaje się je jedynie po to, aby zabić zapach mydła lub detergentu. Podobnie rzadko kto będzie zaskoczony odkryciem, że środki czyszczące i odświeżacze powietrza używane w kuchniach, salonach i łazienkach również zawierają związki otrzymywane syntetycznie. Z punktu widzenia chemika nie ma różnicy między używaniem substancji zapachowych w tego typu produktach codziennego użytku a stosowaniem ich do produkcji drogich perfum.
Jest jednak zasadnicza różnica. Zapachy proszku do prania i odświeżacza powietrza są niczym disco polo chemii zapachowej, podczas gdy perfumy to cała symfonia woni o nieporównanie bogatszej harmonii. Jeśli znajdzie się w nich kilka nut wprowadzających dysonans, to dzieje się tak, aby podkreślić kontrast z harmonijną całością. Jest to charakterystyczne nawet dla najsłynniejszych perfum świata, Chanel N° 5.
Chanel N° 5
Zapytano kiedyś gwiazdę ekranu, Marilyn Monroe, co ma na sobie, gdy jest w łóżku. Jej odpowiedź „Tylko Chanel N° 5″ wywołała zgorszenie w latach 50. W tym czasie perfumy, o których mówiła Marilyn Monroe, liczyły sobie już 30 lat, a i dzisiaj, 40 lat później, nadal świetnie się sprzedają. Teraz, w latach 90., muszą konkurować z ponad 400 innymi perfumami dla pań, a liczba ta zwiększa się z roku na rok. Chanel N° 5 zajmują szczególne miejsce w historii chemii. Dzięki tym perfumom po raz pierwszy zaakceptowano obecność syntetycznych składników (mimo iż nadal większość komponentów perfum pochodziła z surowców naturalnych). Perfumy wylansowała w roku 1920 paryska projektantka mody Gabrielle „Coco” Chanel, a stworzył je dla niej Ernest Beaux jako uzupełnienie kolekcji, której podstawą były elegancja i prostota. Nawet butelka, którą „Coco” wybrała dla Chanel N° 5, była częścią tego image’u. Dyktatorka mody niewątpliwie nie zdawała sobie sprawy, że wylansowała perfumy, które uwiecznią jej nazwisko.
Chanel N° 5 były punktem zwrotnym w chemii zapachów z dwóch powodów. Po pierwsze, Ernest Beaux, le grand nez(Le grand nez dosłownie znaczy „duży” nos i odnosi się do ludzi, którzy tworzą nowe perfumy), który je „skomponował”, jako drugą (środkową) fazę zapachową perfum zastosował olejek ekstrahowany z kwiatów rosnącego na Filipinach drzewa ylang-ylang. Po drugie, użył on całkowicie syntetycznego materiału zapachowego, 2-metyloundekanalu, do stworzenia pierwszej fazy zapachowej. Składnik ten to jeden z aldehydów, które przeważnie mają miły zapach, a kilka z nich jest obecnie używanych do tworzenia pierwszych faz zapachowych perfum.
Pierwsza faza zapachowa (inaczej nuta głowy) jest najbardziej lotną częścią perfum, której zapach czujemy na samym początku. Odczucie środkowej fazy zapachowej (nuty serca) wymaga trochę więcej czasu. Tworzy się ją najczęściej z kwiatów posiadających ciężki, prawie obezwładniający aromat, takich jak jaśmin, tuberoza, konwalia, bez, goździk, róża i ylang-ylang. Trzecia faza zapachowa (nuta bazy) jest najmniej lotna – możemy jej nawet nie zauważyć – jednakże zdaje się być najbardziej prowokacyjna i erotyczna. Zadaniem trzeciej fazy zapachowej jest pobudzanie emocji i przywoływanie klimatu egzotycznego Wschodu, lasu w nocy czy atmosfery seksualnych podbojów. Podstawowe nuty zapachowe tchną aromatem rzadkich drzew, wilgotnej ziemi, orientalnych przypraw, torfowisk i wyprawionej skóry. Niosą ze sobą najintymniejszy przekaz perfum i mają w sobie nawet coś z zapachów tak podstawowych, jak woń potu, moczu lub kału. Podstawowe nuty zapachowe odgrywają również ważną rolę chemiczną przy utrwalaniu pierwszej i drugiej nuty zapachowej, zmniejszając ich lotność, a tym samym tworząc bardziej zrównoważony zapach perfum.
Z mieszaniny związków chemicznych najbardziej lotne parują pierwsze, a najmniej lotne ostatnie. Osoba używająca perfum chciałaby, aby mieszanka trzech faz zapachowych ulatniała się równomiernie w takich samych proporcjach, bowiem w innym przypadku zapach zmieniałby się w trakcie dnia. Umiejętność tworzenia perfum polega na odpowiednim wykorzystaniu praw chemii, dzięki którym można uzyskać pożądany rezultat. Można to osiągnąć, odpowiednio dobierając podstawową nutę zapachową, tak aby opóźniała ulatnianie się pierwszych dwóch faz zapachowych. Jest to możliwe dzięki ciekawej właściwości chemicznej pewnych mieszanin, w których lotność odpowiednio dobranych składników zmienia się w taki sposób, że wszystkie ulatniają się razem i w takim samym tempie.
Tajemnicą perfum Chanel N° 5 są nie tylko ich chemiczne składniki, ale również proporcje, w jakich je zmieszano. Obecnie składniki podaje się na odwrocie opakowania; znane są również ich proporcje. Nim jednak nadeszły czasy nowoczesnej analizy chemicznej, oryginalny przepis Ernesta Beaux był okryty tajemnicą.